Trzy osoby zostały zabite w autobusie, który w zachodniej Norwegii uprowadził nieznany napastnik uzbrojony w nóż - poinformowała norweska policja. Napastnika zatrzymano.

Dalekobieżny autobus jechał na trasie górzystym regionie Valdres. Został porwany między miastami Ardal i Tyin. Ofiary to pasażerowie: 19-letnia Norweżka, Szwed oraz kierowca autobusu. Obaj mężczyźni mieli około 50 lat. Informacje te przekazał telewizji NRK szef lokalnej policji.

Napastnik pochodzi z Południowego Sudanu, ma około 30 lat, a nie ja wcześniej podawano - ok. 50. Obecnie lekarze opatrują jego niegroźne dla życia obrażenia - pisze "VG".

Dalekobieżny autobus jechał na trasie górzystym regionie Valdres. Został porwany między miastami Ardal i Tyin. Ofiary to pasażerowie: 19-letnia Norweżka, Szwed oraz kierowca autobusu. Obaj mężczyźni mieli około 50 lat. Informacje te przekazał telewizji NRK szef lokalnej policji.

Napastnik pochodzi z Południowego Sudanu, ma około 30 lat, a nie ja wcześniej podawano - ok. 50. Obecnie lekarze opatrują jego niegroźne dla życia obrażenia - pisze "VG".

Pierwsze informacje mówiły o wypadku drogowym. Na miejscu jako pierwsza była straż pożarna. Świadkowie opowiadali jednak, że po autobusie chodzi człowiek, który wymachuje nożem. Mężczyzna został obezwładniony przez strażaków.

Mężczyzna, który zaatakował pasażerów autobusu, jest ranny i został przetransportowany helikopterem do szpitala. Policja z psami przeszukała autobus i upewniła się, że napastnik działał sam. W pobliskiej gminie zorganizowano centrum kryzysowe, gdzie zbierają się rodziny poszkodowanych. Będą tam mogli otrzymać informacje oraz pomoc psychologiczną.

| WP.pl/Sylwia Skorstad fot. PAP/EPA / Mads Heggo |
#end.
 
Top