Jan Dworak, ssef KRRiT przeczy zapewnieniom ministra kultury, który zapowiadał że abonament nie będzie wyższy niż 10 zł.

Nowa opłata zastępująca abonament RTV powinna wynosić około 10 zł miesięcznie - powiedział Bogdan Zdrojewski w radiowej Trójce dwa tygodnie temu. To dwukrotnie mniej niż wynikałoby z zapowiedzi Juliusza Brauna, prezesa TVP, który we wrześniu br mówił o 20 zł.

Wczoraj, szef KRRiT oświadczył, że wysokość opłaty audiowizualnej wyniesie minimum 13 a maksimum 16 złotych miesięcznie.

Jan Dworak podkreślił, że jednym z kluczowych założeń projektowanych zmian prawa jest „znaczne” ograniczenie dostępu mediów publicznych do rynku reklamy. Chodzi o to, by nie musiały one ratować budżetu komercjalizując program. Przewodniczący KRRiT zauważył, że także nadawcy komercyjni chcą jak najszybszego wprowadzenia opłaty audiowizualnej - zmiany prawa medialnego mają być kompleksowe i dotyczyć całego rynku.

Zastąpienie abonamentu sprawnym systemem poboru powszechnej opłaty, dostosowanej do rozwoju techniki, uznał za „najważniejsze i najpilniejsze zadanie”. Jego zdaniem, taka opłata „zmieni polski pejzaż medialny”.

Przewodniczący KRRiT przypomniał, że o ostatecznych rozwiązaniach jeszcze niewiele wiadomo, bo wszystko zależy od Sejmu. Sporo czasu zajmie też przetarg na operatora systemu, kiedy decyzja o tym, jaka to będzie opłata i jak będzie ściągana, zostanie już podjęta. To będzie przetarg wartości 2 miliardów złotych, dodał. Nas jednak interesuje jedno: ile w końcu Polak zapłaci za dostęp do publicznych mediów i dlaczego z różnych stron padają różne kwoty? Czyżby wyliczano je na chybił trafił?

| MB / IAR |
#end.
 
Top