Nie zanieczyszczają środowiska, są cichsze od spalinowych, pozwalają zaoszczędzić na paliwie. Elektryczne autobusy z Polski coraz częściej pojawiają się na ulicach europejskich miast. Firma Solaris szykuje się do zaprezentowania nowego modelu pojazdu, który będzie mógł kursować 24 godziny na dobę. Wszystko dzięki nowej metodzie ładowania na przystankach, przy pomocy dachowego pantografu.
Nowy model autobusu wyposażonego w ten system zostanie zaprezentowany przez firmę na Międzynarodowych Targach Transportu Zbiorowego TRANSEXPO w Kielcach w drugiej połowie września.
– Tego typu autobusy wykorzystują napęd elektryczny w jak największym stopniu, aby minimalizować zużycie napędu spalinowego. Dzięki takiemu rozwiązaniu udaje się uzyskiwać oszczędności w zużyciu paliwa nawet do 30 proc. – przekonuje rzecznik Solaris Bus & Coach.
Dwa lata temu firma zaprezentowała autobusy całkowicie elektryczne, a więc stuprocentowo bezpieczne dla środowiska. Obecnie Solaris oferuje kilka typów autobusów elektrycznych. Są to pojazdy o długości 9, 12 i 18 metrów, a także o różnych sposobach ładowania baterii.
– W zależności od tego, jaką infrastrukturą dysponują klienci, może to być autobus ładowany przez system plug-in, czyli z wtyczki lub bezdotykowo, indukcyjnie – mówi Figaszewski. – W tym drugim wypadku stacje ładowania montowane są pod jezdnią w obszarach przystanków autobusowych. Gdy autobus podjeżdża na przystanek, następuje ładowanie baterii. Ten system, podobnie jak jeszcze nowocześniejszy system ładowania dachowego, pozwala na znaczną oszczędność czasu – podkreśla Figaszewski.
Dotychczasowe, tradycyjne metody ładowania były bardzo czasochłonne. Na przykład Solaris Urbino Electric zasilany poprzez ładowarki, który wyjechał na ulice Warszawy w lipcu 2012 r., potrzebował półtorej godziny na uzupełnienie energii. Wystarczało to jedynie na przejechanie trasy 100 km. Z kolei wypożyczony przez krakowskie MPK na część stycznia 2013 r. autobus (również Solaris) potrzebował ładowania trwającego 4 godziny. Odbywało się ono w zajezdniach. W przypadku nowoczesnych metod ładowania, wystarczy kilkunasto- lub kilkudziesięciosekundowy postój na przystanku. /Newseria/ #end.