Chińczycy potrafią podrobić wszystko, od perfum po ferrari modena. Jednak niewielu z nas zdaje sobie sprawę, że Chińczycy masowo podrabiają też... żywność, którą na dodatek wysyłają do Europy. Można ją znaleźć również w polskich sklepach. Ryż z ziemniaków i plastiku, kluski z parafiny, barwiona na zielono soja jako... groszek czy jajka z żelatyny i chlorku wapnia to tylko kilka przykładów niebezpiecznego procederu.
Tradycyjny chiński ryż? Warto uważać, bo oszuści z Państwa Środka eksportują np. podróbki ziaren z ziemniaków i plastiku. Eksperci ostrzegają, że po zjedzeniu trzech misek takiego ryżu, mamy w żołądku tyle polimerów, ile używa się do produkcji foliowej torebki.
Soja zamiast groszku
Na europejskie stoły trafił także zielony groszek, który w rzeczywistości był zupełnie innym warzywem. Do produkcji chińscy oszuści wykorzystali ziarenka najtańszej soi. I znów zadrwili z zagranicznych odbiorców kolorem. Tym razem moczyli soję w kadziach z zielonym barwnikiem. Za utrwalacz posłużyła im sól przemysłowa, znana już Polakom z rodzimych - i równie częstych - przypadków sprzedawania trującego jedzenia.
Toksyczny miód
Oczywiście w świat płyną też kontenery pełne chińskiego miodu. Część partii to mieszanka różnych miodów z dodatkiem toksycznego syropu z rozgrzanego cukru. W Państwie Środka powszechne jest również karmienie pszczół właśnie roztopionym cukrem. Zdarza się także rozwadnianie miodu i wielokrotne podgrzewanie, aby uzyskał płynną postać. Wtedy niestety traci wszystkie swoje zdrowotne właściwości.
Czosnek z pleśnią na antybiotykach
Tym warzywem Chińczycy zalali całą Europę. Niestety, tańszy czosnek z Azji może zawierać szkodliwe dla zdrowia chemikalia, pleśń i grzyby. Do jego produkcji używane są antybiotyki, od lat zakazane na naszym kontynencie. Groźne substancje odkładają się w jelitach i wywołują alergie. Jak więc odróżnić chiński czosnek od rodzimego? Ten pierwszy jest większy i ma śnieżnobiały kolor. Polski charakteryzuje się różowo-szarymi przebarwieniami łupiny. (Za: Dziennik Gazeta Prawna, GG)
Parafina w makronie
Początkowo sądzono, że tradycyjne kluski ze słodkich, fioletowych kartofli Chińczycy produkują na eksport z kukurydzy. Po dokładnych analizach w laboratoriach okazało się jednak, że w masie znajduje się parafina. Wykorzystuje się ją do produkcji świec, ale także jako zagęszczacz do smarów. Zapytacie, a co z kolorem? Azjaci nie mają żadnych oporów i do makaronu potrafili dodawać nawet tusz drukarski.Soja zamiast groszku
Na europejskie stoły trafił także zielony groszek, który w rzeczywistości był zupełnie innym warzywem. Do produkcji chińscy oszuści wykorzystali ziarenka najtańszej soi. I znów zadrwili z zagranicznych odbiorców kolorem. Tym razem moczyli soję w kadziach z zielonym barwnikiem. Za utrwalacz posłużyła im sól przemysłowa, znana już Polakom z rodzimych - i równie częstych - przypadków sprzedawania trującego jedzenia.
Groźne jaja z chemikaliów
Producentom z Państwa Środka udało się nawet sfałszować produkt, który wydawał się wcześniej nie do podrobienia, czyli kurze jajka - informuje dziennik gazetaprawna.pl. Azjatyccy "specjaliści" stworzyli mieszankę kwasu alginowego, potasu, żelatyny i chlorku wapnia. Do tego dodali wodę z syntetycznym barwnikiem i umieścili wszystko w sztucznych skorupkach, które do złudzenia przypominały prawdziwe. Dłuższe jedzenie takich jaj grozi demencją i zanikiem pamięci.Toksyczny miód
Oczywiście w świat płyną też kontenery pełne chińskiego miodu. Część partii to mieszanka różnych miodów z dodatkiem toksycznego syropu z rozgrzanego cukru. W Państwie Środka powszechne jest również karmienie pszczół właśnie roztopionym cukrem. Zdarza się także rozwadnianie miodu i wielokrotne podgrzewanie, aby uzyskał płynną postać. Wtedy niestety traci wszystkie swoje zdrowotne właściwości.
Czosnek z pleśnią na antybiotykach
Tym warzywem Chińczycy zalali całą Europę. Niestety, tańszy czosnek z Azji może zawierać szkodliwe dla zdrowia chemikalia, pleśń i grzyby. Do jego produkcji używane są antybiotyki, od lat zakazane na naszym kontynencie. Groźne substancje odkładają się w jelitach i wywołują alergie. Jak więc odróżnić chiński czosnek od rodzimego? Ten pierwszy jest większy i ma śnieżnobiały kolor. Polski charakteryzuje się różowo-szarymi przebarwieniami łupiny. (Za: Dziennik Gazeta Prawna, GG)