Gdyby w 1950 roku Frank McNamara nie znalazł się w restauracji bez portmonetki i nie mógł zapłacić za lunch gotówką, zapewne nie wpadłby na pomysł stworzenia Diners Club Card - pierwszej karty kredytowej, która zmieniła oblicze handlu detalicznego na całym świecie.

Decyzje są esencją zarządzania. Nie oznacza to, że każda z decyzji jakie podejmuje manager jest ważna, a tym bardziej trafna. Większość z nich okazuje się z czasem... kompletnie nieistotna. Niewiele jest trafnych, a już rzadkością są decyzje o przełomowym znaczeniu dla firmy czy całej branży. Ale i takie się zdarzają. Podjęcie przez Andrew Cornegie decyzji o imporcie brytyjskiej stali i technologii jej przetwarzania do Ameryki, zapoczątkowało rozwój przemysłu ciężkiego w Stanach Zjednoczonych ( i fortunę rodziny Cornegie). Ray Kroc otwierając w 1955 roku na zasadzie franchisingu, swoją pierwszą restaurację McDonald i tworząc McDonald's Corporation zapoczątkował z czasem nowy, ogromny rynek fast food.
Management stał się w XX wieku nauką. O tym jak podejmować trafne decyzje uczą się już studenci na wykładach z zarządzania. Studia managerskie są jednymi z najbardziej obleganych. Tymczasem większość, kluczowych dla współczesnych firm czy nawet całych gałęzi przemysłu, decyzji zapadało zanim jeszcze ktokolwiek słyszał o managerze, managemencie czy dyplomie MBA. Wiele z nich wpłynęło na oblicze współczesnego businessu.
Już 2000 lat temu, starożytni Egipcjanie budując piramidy w Giza wprowadzili podział pracy na faktorie. Od tego czasu, organizacja produkcji tylko w niewielkim stopniu uległa zmianie na lepsze.
W 1070 roku dwa miasta włoskie - Wenecja i Genua, zawarły umowę na wspólne organizowanie przewozu osób drogą morską do Ziemi Świętej. Wówczas nie nazywało się to jeszcze joint ventures.
Inkowie już w XV wieku mieli świadomość, że właściwa komunikacja i logistyka stanowią kluczowy element dużej, rozwijającej się organizacji. Świadczy o tym chociażby stworzona przez nich sieć centrów administracyjnych i magazynów żywności oraz tysiące kilometrów dróg.
O urokach sponsoringu przekonała się królowa Hiszpanii, Izabela wykładając pieniądze na wyprawę Krzysztofa Kolumba do Nowego Świata w 1492 roku.
Utworzenie w 1540 roku przez Ignatiusa de Loyola Stowarzyszenia Jezusowego znanego jako zakon Jezuitów zapoczątkowało być może dzisiejszą organizację pracy zespołowej w ramach przedsiębiorstwa. W przeciwieństwie do istniejących zakonów, u Jezuitów główny nacisk kładziono na pracę a nie kontemplację. Każdy zakonnik odpowiedzialny był za swój obszar obowiązków i z ich realizacji był rozliczany. Dzięki temu, Jezuici byli najprężniej rozwijającym się zakonem i zarazem jednym z najbogatszych.
Przykłady można mnożyć. Nawet Biblia zawiera szereg przykładów na to, że już wieki temu właściwe zarządzanie było sprawą niezwykle istotną choć nikt wówczas nie słyszał o terminie "zarządzanie" czy "manager".
Wiek XX stworzył z zarządzania dziedzinę nauki, profesję. Dzięki temu, podejmowanie trafionych decyzji w coraz mniejszym stopniu staje się dziełem przypadku. Aczkolwiek, sukces nie zawsze bywa efektem wyłącznie mozolnej pracy czy wieloletniego wkuwania na najlepszych uczelniach. W jego osiągnięciu często pomaga przypadek. Wiele decyzji marketingowych o przełomowym znaczeniu zapadła nie w szerszym gronie ekspertów czy w trakcie "burzy mózgów" lecz zupełnie przypadkowo. Przynajmniej spora ich część.
Kto wie jak potoczyły by się losy wytwórni Walta Disneya gdyby ten, nie posłuchał w 1928 roku rady swojej żony Lillian i nie nazwał myszatej bohaterki swoich kreskówek Mickey, lecz tak jak zamierzał idąc za radą rzeszy ekspertów i doradców - Mortimer.
Kto wie czy i kiedy pojawiłyby się pierwsze karty kredytowe gdyby nie anonimowy złodziej, któremu udało się zwędzić portfel Frankowi McNamarze. Ten, zorientował się że nie ma przy sobie gotówki dopiero w restauracji gdy kelner podał mu rachunek do zapłacenia. Tak narodziła się idea Diners Club Card - pierwszej karty kredytowej. Po roku działalności, jej posiadaczami było już przeszło 40 tysięcy osób.
Możliwe, że o drukarkach Hewlett-Packarda nikt by dzisiaj nie słyszał gdyby nie pewien anonimowy inżynier, który w 1979 roku zupełnie przypadkowo odkrył pewne specyficzne właściwości podgrzanego metalu. Właściwości te były kluczem do rozwoju nowej technologii drukowania, polegającej na rozpylaniu atramentu na kartkę a nie drukowania punktów. W 1984 roku pojawiła się w sprzedaży pierwsza drukarka HP typu inkjet. Udział firmy w amerykańskim rynku drukarek komputerowych wzrósł w ciągu jednej tylko dekady z 2 procent do... 55 procent.
Niekiedy trafne decyzje są po prostu wynikiem trafnego instynktu. I choć obecnie krytykowane jest autorytatywne podejmowanie decyzji marketingowych, często właśnie upór i autorytaryzm stawały się źródłem sukcesu. Tak było w przypadku Marlboro czy Cable News Network.
Gdy w 1955 roku agencja Leo Burnett Co. przedstawiła Philipowi Morrisowi propozycje wizerunków reklamowych, ten nie zastanawiał się długo wskazując bez namysłu postać kowboja zapalającego papierosa, choć nikt z jego otoczenia nie zwrócił nawet uwagi na poganiacza bydła. Wkrótce jednak okazało się, że to właśnie ów poganiacz bydła sprawił, iż Marlboro znane dotychczas z produkcji papierosów dla kobiet, stało się najbardziej męską wśród tytoniowych marek.. Kowboj Marlboro stał się wręcz synonimem marki.
W 1980 roku, Ted Turner wbrew wszelkim radom i sugestiom płynącym z przeprowadzonych wcześniej analiz rynku, wiedziony wyłącznie własnym instynktem założył Cable News Network. Nikt oprócz niego nie wierzył, że kanał nadający przez 24 godziny na dobę wyłącznie wiadomości przetrwa choćby tydzień. Dzisiaj, Turner jest jednym z najbogatszych ludzi świata a nawet pretendentem na stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych.
W 1981 roku, Bill Gates zdecydował się udzielić IBM licencji na oprogramowanie MS/DOS, zachowując jednocześnie prawo do kontroli licencji na wszystkie pecety nie produkowane przez IBM. Wówczas była ich garstka, jednak z chwilą pojawienia się takich firm jak Compaq, Dell, Hewlett-Packard czy Gateway stało się jasne że dotychczasowa dominacja IBM w dziedzinie komputerów osobistych zakończyła się. Tak rozpoczął się gigantyczny sukces Microsoftu i początek kariery Billa Gatesa - najbogatszego dzisiaj człowieka świata.
Spryt nie jest może cechą z którą każdy manager chciałby być utożsamiany, bo sprytny jest cwaniak a za takiego nikt woli nie uchodzić. Nie przeszkadzało to jednak Henryemu Fordowi. W 1914 roku płacił on swoim pracownikom niezwykle wysoką jak na ówczesne warunki stawkę - 5 dolarów dziennie. Dzięki temu jednak, większość jego pracowników stać było na montowane przez siebie Fordy co nie pozostawało bez znaczenia na wysokość sprzedaży.
Po tym jak w 1927 roku bracia Warner wyprodukowali pierwszy film dźwiękowy, zaczęło powstawać masę innych filmów tego typu. Studia Warner Brothers, podobnie jak wszystkie inne w tym czasie, nie były dźwiękoszczelne stad praca nad filmem zabierała masę czasu. Trudno dzisiaj powiedzieć, który z braci wpadł na pomysł kręcenia filmów nocą gdy panowała niczym nie zmącona cisza. W każdym bądź razie, był to zabieg bardzo sprytny i efektywny. Wytwórnia Warner Brothers skróciła czas produkcji filmów zwiększając zrazem ich liczbę.
W trakcie Drugiej Wojny Światowej, ówczesny prezes Coca-Coli, Robert Woodruff, postanowił sprzedawać żołnierzom Colę w niklowanych butelkach. Jak sam później mówił - lojalność klientów nigdy nie kosztowała go taniej. Motywem tej decyzji była również cena surowca - w tamtych czasach, nikiel był tańszy od szkła.
W 1924 roku, Thomas Watson postanowił zmienić nazwę swojej firmy z Computing-Tabulating-Recording Company na International Business Machines. Firma nie prowadziła żadnych operacji zagranicznych, jednak określenie international w nazwie znacznie podkreślała jej ambicje a to znacznie ułatwiało prowadzenie interesów. Poza tym, nowa nazwa była znacznie łatwiejsza do zapamiętania.
Wiele decyzji o przełomowym znaczeniu dla firmy rodzi się pod wpływem nagłego impulsu, rozmowy, spostrzeżenia. Często bywają wynikiem obserwacji otoczenia. Rodzina Wilsonów z Memfis, często spędzała wakacje jeżdżąc po kraju i odwiedzając różne ciekawe miejsca. Problemem były jednak noclegi. Choć większych lub mniejszych moteli było wówczas w Stanach bez liku, przeważnie były one albo zbyt drogie albo niechlujne. Tych, które mogły stanowić choćby namiastkę domu było naprawdę niewiele. Kemmons Wilson postanowił więc założyć swój własny, niewielki hotel. Pierwszy Holiday Inn otwarto w Memfis w 1952 roku.
Szef Sony, Akito Morita zauważył kiedyś, że młodym ludziom niemal zawsze towarzyszy muzyka - począwszy od nauki, po jazdę samochodem, spotkania z przyjaciółmi. Często widywał na ulicy młodzieńców słuchających muzyki z magnetofonów trzymanych na ramieniu, co wydawało mu się mało praktyczne. To podsunęło mu pomysł stworzenia poręcznego urządzenia, które pozwoli słuchać muzyki gdziekolwiek i kiedykolwiek. W 1980 powstał pierwszy przenośny odtwarzacz - Walkman. Jego pojawieniu się nie poprzedziło żadne badanie rynku. Morita tłumaczy to tak - "Ludziom nie przyszłoby nawet do głowy że coś takiego może powstać więc nie było sensu o to pytać. To nie oni wiedzą co jest możliwe, lecz my i to robimy".
Bywa i tak, że droga do wielkich osiągnięć bywa prozaiczna i żmudna a dopiero po latach można docenić doniosłość osiągnięć firmy i jej zarządu.
Tak było w przypadku Juliusa Reutera. W 1850 roku jego firma za pośrednictwem gołębi pocztowych dostarczała informacje o cenach akcji na odcinku pomiędzy końcem belgijskiej linii telegraficznej w Brukseli a początkiem niemieckiej w Aachen. Takie były początki słynnej dziś Agencji Reutera oferującą newsy i informacje.
W 1968 roku rodzina Carr, będąca właścicielem brytyjskiej gazety News of the World, obawiając się jej przejęcia przez Roberta Maxwella postanowiła przyjąć do spółki nieznanego w świecie mediów Australijczyka - Ruperta Murdocha. Plan powiódł się częściowo - Murdoch wykupił od rodziny Carr udziały i stworzył własne imperium - News Corporation.
Niekiedy podjęcie decyzji wymaga nie lada odwagi.
W 1948 roku, nieznana wówczas nikomu firma Polaroid zademonstrowała swój aparat fotograficzny Polaroid Landcamera Model 95. Jego cenę, ustalono na poziomie 89.75 dolarów podczas gdy aparat Kodaka - Baby Brown kosztował raptem... 2.75 dolary. Niebywała wręcz odwaga zarządu Polaroida szybko zaprocentowała - cała wstępna partia aparatów zniknęła z pólek sklepowych w ciągu pierwszego dnia sprzedaży. Klienci uznali bowiem, że nowatorskie rozwiązanie Polaroida warte jest tych pieniędzy.
Przecieranie szlaków zawsze obarczone jest dużym ryzykiem. Nie bał się go zarząd brytyjskiej firmy Messrs Eugene Ltd. - twórcy technologii trwałego modelowania włosów. Aby zwrócic uwagę na swoje stanowisko na targach Hairdressing Fair of Fashion w Londynie w 1930 roku, postanowił nadać w telewizji targowej własne reklamy. Tak narodziła się reklama telewizyjna.
Również Michael Dell, twórca potęgi Dell Computer nie wahał się ominąć dystrybutorów i sprzedawców oferując bezpośrednio odbiorcom indywidualnym komputery i to składane na zamówienie. Dzisiaj każdy z producentów sprzętu komputerowego stara się naśladować strategie sprzedaży Della ale jest już za późno.
Jeszcze większej odwagi a zarazem niezwykłej intuicji potrzeba w sytuacji gdy analizy rynku mówią zupełnie coś innego. Tak było w przypadku Teda Turnera i jego Cable News Network czy IBM. W 1962 roku, Thomas Watson zdecydował się przeznaczyć blisko 5 miliardów dolarów ( czyli więcej niż pochłonęły prace nad stworzeniem pierwszej bomby atomowej) na stworzenie i rozwinięcie rodziny komputerów System/360. Analizy rynku dowodziły iż w ciągu roku uda się sprzedać na całym świecie nie więcej niż 2 -3 takie komputery. Rzeczywistość okazała się inna. IBM jest po dziś dzień potentatem w dziedzinie komputerów klasy mainframe.
Intuicja nie zawiodła również Ernesta Thomke. W 1979 roku zaprezentował on kilku znajomym swój nietypowy, bo kolorowy i w dziwaczne wzorki, zegarek. I choć początkowo jego "wynalazek" wzbudzał kpiny i stawał się obiektem żartów że strony przyjaciół to jednak już wkrótce Swatch wyrwał z uśpienia cały szwajcarski przemysł zegarmistrzowski nastawiony dotychczas na bogatą klientelę. Swatch natomiast był propozycją dla ludzi młodych, niezamożnych, z fantazją. Od tej chwili, udział przemysłu szwajcarskiego w rynku wyrobów zegarmistrzowskich wzrósł z 15 do ponad... 50 procent!
Odwaga i stanowczość, jak również konsekwencja w podejmowaniu decyzji mogą tworzyć prawdziwie wybuchową mieszankę.
W 1981 roku, Jan Carlzon, nowy szef linii lotniczych SAS wysłał na dwudniowe seminarium z zakresu obsługi klienta blisko 10 000 "liniowych" managerów oraz prawie 25 000 managerów niższego szczebla na trzytygodniowe szkolenie z tego samego zakresu. Efekt? W ciągu czterech miesięcy, linie SAS stały się najbardziej punktualnymi spośród europejskich linii lotniczych zaś poziomem obsługi przewyższały nawet linie amerykańskie. Poprzednicy Carlzona nie mogli tego dokonać przez wiele lat.
Błędne decyzje
Decyzje są esencją zarządzania. Nie oznacza to, że każda z nich musi być ważna, o kluczowym znaczeniu dla organizacji. Des Dearlove, autor bestsellerowej książki "Key Management Decision" twierdzi nawet, że większość ważnych decyzji okazuje się z czasem mało znacząca, lub wręcz w ogóle nieistotna. A ponieważ na dobrą decyzje składa się wiele czynników jak chociażby fart, ciężka praca czy zdolność podejmowania ryzyka istnieje też spore ryzyko błędnych posunięć i porażek. Niekiedy, ich powody mogą być błahe.
Napoleon Bonaparte, mimo że podbił całą Europę i pokonał kilka armii silniejszych od francuskiej, poniósł sromotną klęskę w Rosji bowiem nie przewidział, że zimy są tu długie i srogie. Ten sam błąd popełnił ponad sto lat później Adolf Hitler.
Niekiedy, błędy mogą wynikać z braku wyobraźni lub wizji rozwoju produktu. Tak było w przypadku Sony - twórcy standardu Betamax. Podjęta w latach 70-tych decyzja o nie udzielaniu licencji innym producentom sprawiła, że światowym standardem video stał się jakościowo gorszy VHS opracowany w tym samym czasie przez innego japońskiego giganta - Matsushita. Produkcji sprzętu zgodnego z tym standardem mógł podjąć się niemal każdy za małe pieniądze. Efekt - Betamax przeszedł do historii.
Kto wie czym byłby dzisiaj Microsoft, gdyby IBM przewidział rozwój komputerów klasy PC i nie zgodził się na udzielanie licencji na system operacyjny MS/DOS również innym producentom. Dzisiaj, IBM znany jest głównie z dużych stacji roboczych, choć wciąż marka pozostaje synonimem komputera osobistego.
Niekiedy jednak, błędne decyzje lub niesprzyjające okoliczności mogą również stać się źródłem... sukcesu.
Budowniczy XIII wiecznej wieży w Pizie zapewne celowo zbudowałby ją po raz drugi nieco inaczej niż nakazują to zasady sztuki budowlanej, gdyby wiedział jak olbrzymią atrakcję stanowi dziś dla turystów owa słynna "krzywa wieża".
Po zakończeniu II Wojny Światowej, generał Douglas MacArthur w znacznym stopniu przyczynił się do odbudowy Japonii, sądząc że tym samym stworzy nowy rynek zbytu dla amerykańskiego przemysłu. Japonia zawdzięcza mu wiele. MacArthur nie przewidział jednak, że po 30 latach, to właśnie Japonia stanie się największym konkurentem gospodarczym Stanów Zjednoczonych i że to właśnie japoński businessman kupi symbol amerykańskiego businessu - gmach World Trade Rockefeller Center. Kto wie czym byłaby dzisiaj Japonia gdyby nie jej pogromca - Douglas MacArthur.
W 1982 roku Johnson&Johnson wycofał że sprzedaży Tylenol, w którym odkryto śladowe ilości związków trujących, lecz nieszkodliwych dla ludzkiego zdrowia. Dzięki otwartej polityce medialnej, ówczesny CEO Jim Burke nie dość, że uratował pozycje firmy na rynku to jeszcze sprawił, że klienci postrzegali Johnson&Johnson jako firmę która bardziej dba o ich bezpieczeństwo niż własne zyski. A Tylenol i tak sprzedawał się kiepsko.
Gdy w 1959 roku Honda rozpoczęła w Stanach Zjednoczonych sprzedaż swoich wielkich motocykli wzorowanych na potężnych maszynach Harleya Davidsona, Amerykanie odnieśli się do nich z dużą rezerwą i niechęcią. Prawdziwą furorę wywoływały natomiast niewielkie motory Supercub jakimi poruszali się po Stanach pracownicy Hondy. To wystarczyło aby wciągu zaledwie kilkunastu dni przestawić sprzedaż ciężkich motocykli na lekkie motory. Honda odniosła sukces.
Już 2000 lat temu, starożytni Egipcjanie budując piramidy w Giza wprowadzili podział pracy na faktorie. Od tego czasu, organizacja produkcji tylko w niewielkim stopniu uległa zmianie na lepsze.
W 1070 roku dwa miasta włoskie - Wenecja i Genua, zawarły umowę na wspólne organizowanie przewozu osób drogą morską do Ziemi Świętej. Wówczas nie nazywało się to jeszcze joint ventures.
Inkowie już w XV wieku mieli świadomość, że właściwa komunikacja i logistyka stanowią kluczowy element dużej, rozwijającej się organizacji. Świadczy o tym chociażby stworzona przez nich sieć centrów administracyjnych i magazynów żywności oraz tysiące kilometrów dróg.
O urokach sponsoringu przekonała się królowa Hiszpanii, Izabela wykładając pieniądze na wyprawę Krzysztofa Kolumba do Nowego Świata w 1492 roku.
Utworzenie w 1540 roku przez Ignatiusa de Loyola Stowarzyszenia Jezusowego znanego jako zakon Jezuitów zapoczątkowało być może dzisiejszą organizację pracy zespołowej w ramach przedsiębiorstwa. W przeciwieństwie do istniejących zakonów, u Jezuitów główny nacisk kładziono na pracę a nie kontemplację. Każdy zakonnik odpowiedzialny był za swój obszar obowiązków i z ich realizacji był rozliczany. Dzięki temu, Jezuici byli najprężniej rozwijającym się zakonem i zarazem jednym z najbogatszych.
Przykłady można mnożyć. Nawet Biblia zawiera szereg przykładów na to, że już wieki temu właściwe zarządzanie było sprawą niezwykle istotną choć nikt wówczas nie słyszał o terminie "zarządzanie" czy "manager".
Wiek XX stworzył z zarządzania dziedzinę nauki, profesję. Dzięki temu, podejmowanie trafionych decyzji w coraz mniejszym stopniu staje się dziełem przypadku. Aczkolwiek, sukces nie zawsze bywa efektem wyłącznie mozolnej pracy czy wieloletniego wkuwania na najlepszych uczelniach. W jego osiągnięciu często pomaga przypadek. Wiele decyzji marketingowych o przełomowym znaczeniu zapadła nie w szerszym gronie ekspertów czy w trakcie "burzy mózgów" lecz zupełnie przypadkowo. Przynajmniej spora ich część.
Kto wie jak potoczyły by się losy wytwórni Walta Disneya gdyby ten, nie posłuchał w 1928 roku rady swojej żony Lillian i nie nazwał myszatej bohaterki swoich kreskówek Mickey, lecz tak jak zamierzał idąc za radą rzeszy ekspertów i doradców - Mortimer.
Kto wie czy i kiedy pojawiłyby się pierwsze karty kredytowe gdyby nie anonimowy złodziej, któremu udało się zwędzić portfel Frankowi McNamarze. Ten, zorientował się że nie ma przy sobie gotówki dopiero w restauracji gdy kelner podał mu rachunek do zapłacenia. Tak narodziła się idea Diners Club Card - pierwszej karty kredytowej. Po roku działalności, jej posiadaczami było już przeszło 40 tysięcy osób.
Możliwe, że o drukarkach Hewlett-Packarda nikt by dzisiaj nie słyszał gdyby nie pewien anonimowy inżynier, który w 1979 roku zupełnie przypadkowo odkrył pewne specyficzne właściwości podgrzanego metalu. Właściwości te były kluczem do rozwoju nowej technologii drukowania, polegającej na rozpylaniu atramentu na kartkę a nie drukowania punktów. W 1984 roku pojawiła się w sprzedaży pierwsza drukarka HP typu inkjet. Udział firmy w amerykańskim rynku drukarek komputerowych wzrósł w ciągu jednej tylko dekady z 2 procent do... 55 procent.
Niekiedy trafne decyzje są po prostu wynikiem trafnego instynktu. I choć obecnie krytykowane jest autorytatywne podejmowanie decyzji marketingowych, często właśnie upór i autorytaryzm stawały się źródłem sukcesu. Tak było w przypadku Marlboro czy Cable News Network.
Gdy w 1955 roku agencja Leo Burnett Co. przedstawiła Philipowi Morrisowi propozycje wizerunków reklamowych, ten nie zastanawiał się długo wskazując bez namysłu postać kowboja zapalającego papierosa, choć nikt z jego otoczenia nie zwrócił nawet uwagi na poganiacza bydła. Wkrótce jednak okazało się, że to właśnie ów poganiacz bydła sprawił, iż Marlboro znane dotychczas z produkcji papierosów dla kobiet, stało się najbardziej męską wśród tytoniowych marek.. Kowboj Marlboro stał się wręcz synonimem marki.
Jedyną naprawdę wartosciową rzeczą jest intuicja.
Albert Einstein
W 1980 roku, Ted Turner wbrew wszelkim radom i sugestiom płynącym z przeprowadzonych wcześniej analiz rynku, wiedziony wyłącznie własnym instynktem założył Cable News Network. Nikt oprócz niego nie wierzył, że kanał nadający przez 24 godziny na dobę wyłącznie wiadomości przetrwa choćby tydzień. Dzisiaj, Turner jest jednym z najbogatszych ludzi świata a nawet pretendentem na stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych.
W 1981 roku, Bill Gates zdecydował się udzielić IBM licencji na oprogramowanie MS/DOS, zachowując jednocześnie prawo do kontroli licencji na wszystkie pecety nie produkowane przez IBM. Wówczas była ich garstka, jednak z chwilą pojawienia się takich firm jak Compaq, Dell, Hewlett-Packard czy Gateway stało się jasne że dotychczasowa dominacja IBM w dziedzinie komputerów osobistych zakończyła się. Tak rozpoczął się gigantyczny sukces Microsoftu i początek kariery Billa Gatesa - najbogatszego dzisiaj człowieka świata.
Spryt nie jest może cechą z którą każdy manager chciałby być utożsamiany, bo sprytny jest cwaniak a za takiego nikt woli nie uchodzić. Nie przeszkadzało to jednak Henryemu Fordowi. W 1914 roku płacił on swoim pracownikom niezwykle wysoką jak na ówczesne warunki stawkę - 5 dolarów dziennie. Dzięki temu jednak, większość jego pracowników stać było na montowane przez siebie Fordy co nie pozostawało bez znaczenia na wysokość sprzedaży.
Po tym jak w 1927 roku bracia Warner wyprodukowali pierwszy film dźwiękowy, zaczęło powstawać masę innych filmów tego typu. Studia Warner Brothers, podobnie jak wszystkie inne w tym czasie, nie były dźwiękoszczelne stad praca nad filmem zabierała masę czasu. Trudno dzisiaj powiedzieć, który z braci wpadł na pomysł kręcenia filmów nocą gdy panowała niczym nie zmącona cisza. W każdym bądź razie, był to zabieg bardzo sprytny i efektywny. Wytwórnia Warner Brothers skróciła czas produkcji filmów zwiększając zrazem ich liczbę.
W trakcie Drugiej Wojny Światowej, ówczesny prezes Coca-Coli, Robert Woodruff, postanowił sprzedawać żołnierzom Colę w niklowanych butelkach. Jak sam później mówił - lojalność klientów nigdy nie kosztowała go taniej. Motywem tej decyzji była również cena surowca - w tamtych czasach, nikiel był tańszy od szkła.
W 1924 roku, Thomas Watson postanowił zmienić nazwę swojej firmy z Computing-Tabulating-Recording Company na International Business Machines. Firma nie prowadziła żadnych operacji zagranicznych, jednak określenie international w nazwie znacznie podkreślała jej ambicje a to znacznie ułatwiało prowadzenie interesów. Poza tym, nowa nazwa była znacznie łatwiejsza do zapamiętania.
Wiele decyzji o przełomowym znaczeniu dla firmy rodzi się pod wpływem nagłego impulsu, rozmowy, spostrzeżenia. Często bywają wynikiem obserwacji otoczenia. Rodzina Wilsonów z Memfis, często spędzała wakacje jeżdżąc po kraju i odwiedzając różne ciekawe miejsca. Problemem były jednak noclegi. Choć większych lub mniejszych moteli było wówczas w Stanach bez liku, przeważnie były one albo zbyt drogie albo niechlujne. Tych, które mogły stanowić choćby namiastkę domu było naprawdę niewiele. Kemmons Wilson postanowił więc założyć swój własny, niewielki hotel. Pierwszy Holiday Inn otwarto w Memfis w 1952 roku.
Szef Sony, Akito Morita zauważył kiedyś, że młodym ludziom niemal zawsze towarzyszy muzyka - począwszy od nauki, po jazdę samochodem, spotkania z przyjaciółmi. Często widywał na ulicy młodzieńców słuchających muzyki z magnetofonów trzymanych na ramieniu, co wydawało mu się mało praktyczne. To podsunęło mu pomysł stworzenia poręcznego urządzenia, które pozwoli słuchać muzyki gdziekolwiek i kiedykolwiek. W 1980 powstał pierwszy przenośny odtwarzacz - Walkman. Jego pojawieniu się nie poprzedziło żadne badanie rynku. Morita tłumaczy to tak - "Ludziom nie przyszłoby nawet do głowy że coś takiego może powstać więc nie było sensu o to pytać. To nie oni wiedzą co jest możliwe, lecz my i to robimy".
Bywa i tak, że droga do wielkich osiągnięć bywa prozaiczna i żmudna a dopiero po latach można docenić doniosłość osiągnięć firmy i jej zarządu.
Tak było w przypadku Juliusa Reutera. W 1850 roku jego firma za pośrednictwem gołębi pocztowych dostarczała informacje o cenach akcji na odcinku pomiędzy końcem belgijskiej linii telegraficznej w Brukseli a początkiem niemieckiej w Aachen. Takie były początki słynnej dziś Agencji Reutera oferującą newsy i informacje.
W 1968 roku rodzina Carr, będąca właścicielem brytyjskiej gazety News of the World, obawiając się jej przejęcia przez Roberta Maxwella postanowiła przyjąć do spółki nieznanego w świecie mediów Australijczyka - Ruperta Murdocha. Plan powiódł się częściowo - Murdoch wykupił od rodziny Carr udziały i stworzył własne imperium - News Corporation.
Niekiedy podjęcie decyzji wymaga nie lada odwagi.
W 1948 roku, nieznana wówczas nikomu firma Polaroid zademonstrowała swój aparat fotograficzny Polaroid Landcamera Model 95. Jego cenę, ustalono na poziomie 89.75 dolarów podczas gdy aparat Kodaka - Baby Brown kosztował raptem... 2.75 dolary. Niebywała wręcz odwaga zarządu Polaroida szybko zaprocentowała - cała wstępna partia aparatów zniknęła z pólek sklepowych w ciągu pierwszego dnia sprzedaży. Klienci uznali bowiem, że nowatorskie rozwiązanie Polaroida warte jest tych pieniędzy.
Przecieranie szlaków zawsze obarczone jest dużym ryzykiem. Nie bał się go zarząd brytyjskiej firmy Messrs Eugene Ltd. - twórcy technologii trwałego modelowania włosów. Aby zwrócic uwagę na swoje stanowisko na targach Hairdressing Fair of Fashion w Londynie w 1930 roku, postanowił nadać w telewizji targowej własne reklamy. Tak narodziła się reklama telewizyjna.
Również Michael Dell, twórca potęgi Dell Computer nie wahał się ominąć dystrybutorów i sprzedawców oferując bezpośrednio odbiorcom indywidualnym komputery i to składane na zamówienie. Dzisiaj każdy z producentów sprzętu komputerowego stara się naśladować strategie sprzedaży Della ale jest już za późno.
Jeszcze większej odwagi a zarazem niezwykłej intuicji potrzeba w sytuacji gdy analizy rynku mówią zupełnie coś innego. Tak było w przypadku Teda Turnera i jego Cable News Network czy IBM. W 1962 roku, Thomas Watson zdecydował się przeznaczyć blisko 5 miliardów dolarów ( czyli więcej niż pochłonęły prace nad stworzeniem pierwszej bomby atomowej) na stworzenie i rozwinięcie rodziny komputerów System/360. Analizy rynku dowodziły iż w ciągu roku uda się sprzedać na całym świecie nie więcej niż 2 -3 takie komputery. Rzeczywistość okazała się inna. IBM jest po dziś dzień potentatem w dziedzinie komputerów klasy mainframe.
Intuicja nie zawiodła również Ernesta Thomke. W 1979 roku zaprezentował on kilku znajomym swój nietypowy, bo kolorowy i w dziwaczne wzorki, zegarek. I choć początkowo jego "wynalazek" wzbudzał kpiny i stawał się obiektem żartów że strony przyjaciół to jednak już wkrótce Swatch wyrwał z uśpienia cały szwajcarski przemysł zegarmistrzowski nastawiony dotychczas na bogatą klientelę. Swatch natomiast był propozycją dla ludzi młodych, niezamożnych, z fantazją. Od tej chwili, udział przemysłu szwajcarskiego w rynku wyrobów zegarmistrzowskich wzrósł z 15 do ponad... 50 procent!
Odwaga i stanowczość, jak również konsekwencja w podejmowaniu decyzji mogą tworzyć prawdziwie wybuchową mieszankę.
W 1981 roku, Jan Carlzon, nowy szef linii lotniczych SAS wysłał na dwudniowe seminarium z zakresu obsługi klienta blisko 10 000 "liniowych" managerów oraz prawie 25 000 managerów niższego szczebla na trzytygodniowe szkolenie z tego samego zakresu. Efekt? W ciągu czterech miesięcy, linie SAS stały się najbardziej punktualnymi spośród europejskich linii lotniczych zaś poziomem obsługi przewyższały nawet linie amerykańskie. Poprzednicy Carlzona nie mogli tego dokonać przez wiele lat.
Błędne decyzje
Decyzje są esencją zarządzania. Nie oznacza to, że każda z nich musi być ważna, o kluczowym znaczeniu dla organizacji. Des Dearlove, autor bestsellerowej książki "Key Management Decision" twierdzi nawet, że większość ważnych decyzji okazuje się z czasem mało znacząca, lub wręcz w ogóle nieistotna. A ponieważ na dobrą decyzje składa się wiele czynników jak chociażby fart, ciężka praca czy zdolność podejmowania ryzyka istnieje też spore ryzyko błędnych posunięć i porażek. Niekiedy, ich powody mogą być błahe.
Napoleon Bonaparte, mimo że podbił całą Europę i pokonał kilka armii silniejszych od francuskiej, poniósł sromotną klęskę w Rosji bowiem nie przewidział, że zimy są tu długie i srogie. Ten sam błąd popełnił ponad sto lat później Adolf Hitler.
Niekiedy, błędy mogą wynikać z braku wyobraźni lub wizji rozwoju produktu. Tak było w przypadku Sony - twórcy standardu Betamax. Podjęta w latach 70-tych decyzja o nie udzielaniu licencji innym producentom sprawiła, że światowym standardem video stał się jakościowo gorszy VHS opracowany w tym samym czasie przez innego japońskiego giganta - Matsushita. Produkcji sprzętu zgodnego z tym standardem mógł podjąć się niemal każdy za małe pieniądze. Efekt - Betamax przeszedł do historii.
Kto wie czym byłby dzisiaj Microsoft, gdyby IBM przewidział rozwój komputerów klasy PC i nie zgodził się na udzielanie licencji na system operacyjny MS/DOS również innym producentom. Dzisiaj, IBM znany jest głównie z dużych stacji roboczych, choć wciąż marka pozostaje synonimem komputera osobistego.
Niekiedy jednak, błędne decyzje lub niesprzyjające okoliczności mogą również stać się źródłem... sukcesu.
Budowniczy XIII wiecznej wieży w Pizie zapewne celowo zbudowałby ją po raz drugi nieco inaczej niż nakazują to zasady sztuki budowlanej, gdyby wiedział jak olbrzymią atrakcję stanowi dziś dla turystów owa słynna "krzywa wieża".
Po zakończeniu II Wojny Światowej, generał Douglas MacArthur w znacznym stopniu przyczynił się do odbudowy Japonii, sądząc że tym samym stworzy nowy rynek zbytu dla amerykańskiego przemysłu. Japonia zawdzięcza mu wiele. MacArthur nie przewidział jednak, że po 30 latach, to właśnie Japonia stanie się największym konkurentem gospodarczym Stanów Zjednoczonych i że to właśnie japoński businessman kupi symbol amerykańskiego businessu - gmach World Trade Rockefeller Center. Kto wie czym byłaby dzisiaj Japonia gdyby nie jej pogromca - Douglas MacArthur.
W 1982 roku Johnson&Johnson wycofał że sprzedaży Tylenol, w którym odkryto śladowe ilości związków trujących, lecz nieszkodliwych dla ludzkiego zdrowia. Dzięki otwartej polityce medialnej, ówczesny CEO Jim Burke nie dość, że uratował pozycje firmy na rynku to jeszcze sprawił, że klienci postrzegali Johnson&Johnson jako firmę która bardziej dba o ich bezpieczeństwo niż własne zyski. A Tylenol i tak sprzedawał się kiepsko.
Gdy w 1959 roku Honda rozpoczęła w Stanach Zjednoczonych sprzedaż swoich wielkich motocykli wzorowanych na potężnych maszynach Harleya Davidsona, Amerykanie odnieśli się do nich z dużą rezerwą i niechęcią. Prawdziwą furorę wywoływały natomiast niewielkie motory Supercub jakimi poruszali się po Stanach pracownicy Hondy. To wystarczyło aby wciągu zaledwie kilkunastu dni przestawić sprzedaż ciężkich motocykli na lekkie motory. Honda odniosła sukces.